Czy sztuczna inteligencja zrewolucjonizuje rynek muzyczny? Takie pytanie możemy zadać sobie po piątkowym występie austriackiej orkiestry, podczas którego zaprezentowano kilka minut muzyki skomponowanej przez AI.
Poza biznesowym zastosowaniem sztucznej inteligencji możemy dostrzec coraz więcej wykorzystać w kulturze i sztuce. Czy jesteśmy w stanie rozróżnić, które dzieła są wykonane przez ludzkie ręce, a za które odpowiadają algorytmy?
Występ podczas Ars Electronica
Muzyczny test zdecydowała się przeprowadzić w piątek austriacka orkiestra. Podczas występu w Linz, gdzie odbywał się festiwal Ars Electronica, którego celem jest podkreślenie związków między nauką, sztuką i technologią, zagrano niedokończoną Symfonia nr 10 Gustava Mahlera. Dzięki użyciu maszyny inteligentnemu algorytmowi zaprezentowano jego sześciominutowe zakończenie, którego sam kompozytor nigdy nie stworzył.
Takie działanie to próba dokończenia klasycznego dzieła. Udało się odtworzyć możliwe zakończenie utrzymując mroczny motyw utworu.
Wykorzystanie sztucznej inteligencji
Twórcy projektu wykorzystali technologię, która jest używana do generowania tekstu. Upraszczając, szkolili oni model muzyką zamiast tekstu, a ten nauczył się generować muzykę zamiast tekstu.
Uczenie w tym kontekście oznaczało więc modelowanie statystyk danych w celu wygenerowania podobnych danych. Nie ma jednak dokładnych informacji na temat zestawu danych, na których trenowano algorytm. Poziom techniczny dzieła jest jednak imponujący.
AI kompozytorem przyszłości?
Do napisania muzyki użyto oprogramowania AI typu open source MuseNet. Twórca projektu, badacz AI i kompozytor Ali Nikrang, stwierdził, że utwory były rozróżnialne i ktoś, kto zna muzykę Mahlera zauważy różnicę. Sztuczna inteligencja wyciągnęła wnioski z danych z przeszłości, więc była w stanie stworzyć dokładną kopię Mahlera, ale wciąż nie może wymyślić ogólnego motywu muzycznego, tak jak robił to sam kompozytor klasyczny.
Co na to widzowie?
Nie wszyscy z widowni mieli takie samo zdanie. Część słuchaczy uznała, że muzyka stworzona przez algorytm była naprawdę dobrze zrobiona i nie czuli oni różnicy. Ci, którzy zauważyli różnicę nie byli zaś w stanie zdefiniować, co konkretnie się zmieniło, gdyż ogólny wydźwięk był naprawdę dobry. Sztuczna inteligencja czyni więc znaczne postępy, ale wciąż brakuje jej “głębi emocjonalnej” w muzyce, jaką ma człowiek.