Dzięki sztucznej inteligencji udało się wygenerować cyfrową postać, która do złudzenia przypomina żywego człowieka i może go nawet zastąpić w roli prezentera prowadzącego telewizyjny program.
Cyfrowy dziennikarz został zaprezentowany na piątej Międzynarodowej Konferencji Internetowej (World Internet Conference) w Wuzhen w Chinach przez Chińską Państwową Agencję Prasową Xinhua. Został on stworzony za pomocą technologii DeepFake przez firmę Sogou, która działa w branży technologicznej.
Podczas pokazu sztuczna postać wcieliła się w rolę prezentera wiadomości telewizyjnych. Na początku cyfrowy prezenter powiedział kilka słów o sobie, a następnie przedstawił kilka informacji ze świata posługując się raz językiem angielskim, a drugi raz językiem mandaryńskim.
Pierwsze koty za płoty
Gdyby nie wyświetlany podpis oraz powitanie, w którym sztuczny dziennikarz od razu wyjaśnia, że jest osobą wirtualną, nie sposób się zorientować, że nie mamy przed sobą żywego człowieka. Co prawda cyfrowego prezentera nie wykreowano całkowicie w sposób cyfrowy, ale stworzono na wzór żywego dziennikarza z agencji Xinhua. Tym niemniej wygląda on i zachowuje się bardzo realistycznie. Dla zwiększenia autentyczności wyposażono go nawet w okulary. Dopiero po dłuższej chwili można dostrzec pewne ograniczenia w mimice twarzy. Inna rzecz, że osoby pochodzące z azjatyckiego kręgu kulturowego zazwyczaj sprawiają na Europejczykach wrażenie osób o mało ruchliwej twarzy.
Mimo to, po pewnym czasie, można zauważyć, że wypowiedzi cyfrowego dziennikarza brzmią nieco sztucznie. W głosie brakuje właściwej intonacji i choć odrobiny zaangażowania emocjonalnego. Głos brzmi bardzo monotonnie i nienaturalnie. Musimy jednak pamiętać, że to dopiero początki wykorzystania cyfrowych postaci.
Bogate (i niebezpieczne) plany
W planach chińskiego rządu jest stworzenie całego oddziału wirtualnych dziennikarzy. Przy minimalnym nakładzie kosztów będą oni prezentować wiadomości w telewizyjnych programach posługując się wieloma językami. Pozwoli to chińskim władzom na dotarcie z propagandą do bardzo szerokiego kręgu odbiorców.
Zastosowana przy tym technologia DeepFake umożliwia nie tylko sztuczne modyfikowanie twarzy dowolnych osób i tworzenie nowych postaci. Możliwe staje się tworzenie wirtualnych kopii autentycznych ludzi i wkładanie w ich usta słów, które nigdy nie zostały wypowiedziane. Może to prowadzić do sztucznego sterowania zachowaniem się całych społeczeństw, o co nie trudno, jak pokazują coraz liczniejsze fake newsy.