Nawet największe marki motoryzacyjne nie są w stanie stworzyć każdego systemu samodzielnie, dlatego też decyduje się na związki z branżą IT. Zobaczcie przykłady!
Zarówno w szeroko pojętym przemyśle, jak również w codziennym życiu, ciągle aktualne jest pewne powiedzenie: „Kto nie idzie naprzód, ten się cofa”. Jeśli firma stoi w miejscu i się nie rozwija, nie szuka nowych rozwiązań, prędzej czy później straci swoją pozycję, klientów, a co za tym idzie profity. Bez profitów firma przestanie istnieć – rynek jest pod tym względem okrutny. Dlatego też wiele firm motoryzacyjnych, szukając nowych rozwiązań, łączy się z firmami ze świata IT. Po co?
Niektóre firmy produkujące samochody zawiązują krótkie związki z producentami odzieży, firmami sportowymi bądź elektronicznymi, by stworzyć pewną serię aut. Przykładem może być Renault Captur w serii Helly Hansen, czyli auto z kilkoma dodatkami kojarzącymi się z odzieżą wspomnianej marki. Nic wielkiego, jeden model w limitowanej edycji. Korzystają na tym obie firmy, gdyż jedna ma ciekawy model do zaoferowania, druga zaś świetną reklamę swoich produktów. Są jednak związki poważniejsze, na dłużej i o większym znaczeniu.
Takie związki pomiędzy firmami motoryzacyjnymi a tymi, które prężnie działają na rynku IT pojawiają się od niedawna, zaś ich założenia są bardzo poważne i długoterminowe. Czy firmom opłaci się taki wieloletni układ? Spoglądając na perspektywy oraz potrzeby klientów, jak również kierunek, w którym zmierza motoryzacja – bezsprzecznie tak!
Małżeństwo (nie tylko) z rozsądku!
I wracamy do naszego powiedzenia ze wstępu. Producenci aut, którzy liczą się na rynku, mają ugruntowaną pozycję oraz renomę, nie mogą jedynie obserwować tego, co poczyna sobie konkurencja. Wręcz przeciwnie – musi podejmować śmiałe i często eksperymentalne decyzje, aby być o krok przed innymi. Nie jest wielką tajemnicą, że obecnie rozwój motoryzacji opiera się przede wszystkim na nowoczesnej technologii. Tradycyjne silniki spalinowe przestają być priorytetem, silniki Diesla są już przestarzałe i zaczynają znikać z ofert niektórych producentów, hybrydy stają się normą, zaś napędy elektryczne to priorytet, jeśli chodzi o jednostki napędowe. Podobnie jest z technologią stosowaną w autach.
Dziś czołowi producenci, tacy jak BMW, Audi, Mercedes, Volvo czy Lexus prześcigają się w wymyślaniu ciekawych rozwiązań technicznych. Oczywiście szczytem, na który każdy chce się wspiąć jest auto w pełni autonomiczne. Na to jeszcze chwilę poczekamy, choć topowe modele wyżej wymienionych firm posiadają bardzo zaawansowane funkcje autonomiczne, które wyręczają kierowcę w wielu sytuacjach – od parkowania, po reakcję na niebezpieczne sytuacje na drodze tj. automatyczne hamowanie, zmiana pasa, zatrzymanie, wezwanie pomocy itp. Oczywiście nawet największy producent nie jest w stanie stworzyć każdego systemu samodzielnie, dlatego też decyduje się na wspomniane już długoletnie związki. Przykłady?
BMW oraz Microsoft
Ciekawym związkiem, który zaowocuje wieloma rozwiązaniami biznesowymi, jest układ BMW z firmą Microsoft. Nie chodzi jednak o zastosowanie w autach bawarskiej marki systemu Windows, ale o wprowadzenie do wyposażenia topowych limuzyn znanego wszystkim rozwiązania związanego z komunikacją. Owszem, chodzi o aplikację Skype w wersji biznesowej (Skype for Business). Takie rozwiązanie pozwoli przenieść biznesowe spotkania i rozmowy bezpośrednio do samochodu, co pozwoli wykonać większą ilość zadań w czasie podróży. Jeśli dołączymy do tego funkcje autonomicznej jazdy, podróż biznesowa przestanie być przerwą w pracy, ale jedynie zmianą miejsca. Kto wie, być może za kilka lat, gdy autonomiczna jazda stanie się codziennością, auta przestaną być tylko środkiem transportu i staną się jeżdżącymi biurami.
Google oraz… Fiat
Google bez wątpienia kojarzy się z wielką mocą na rynku IT. Wiemy, że od jakiegoś czasu pracuje nad samochodem autonomicznym – z większymi lub mniejszymi problemami. Mało osób jednak wie, że Google do realizacji swojego projektu potrzebuje dużego i prężnie rozwijającego się partnera, który będzie w stanie wesprzeć wszystkie pomysły prowadzące do realizacji ambitnego projektu. Gigant z Doliny Krzemowej postanowił zaufać grupie FCA, czyli Fiat Chrysler Automobiles. To prawdopodobnie największa tego typu współpraca na świecie, prowadząca do realizacji śmiałego pomysłu samochodów autonomicznych. A na czym będzie polegał ten układ?
Założenie jest proste – FCA dostarczy Google około 100 samochodów podwajając tym samym jego flotę. Co więcej, auta mają być odpowiednio zmodyfikowane, aby Google mogło szybko i sprawnie wyposażyć je w swoje komputery, czujniki i inne sprzęty. Wszystko po to, aby testy trwały możliwie jak najkrócej i były przeprowadzane sprawnie. Co w zamian dostanie Fiat? Między innymi dostęp do technologii i rozwiązań Google, jak również wsparcia inżynierów tej firmy, co może być bardzo cenne w rozwoju nowych aut, a przede wszystkim wyposażenia. Swoją drogą Google planuje, że pierwsze samochody autonomiczne trafią na rynek już w 2020 roku.