Zdrowie jest najważniejsze i doskonale wiedzą o tym naukowcy, którzy trenują sztuczną inteligencję. Tym razem, postanowili pomóc w diagnozowaniu chorób układu oddechowego i to bezinwazyjnie. W jaki sposób?
Gdyby badania dotyczące sprzętu sprawdzającego przepływ powietrza w płucach skończyły się pomyślnie, byłby to wielki krok ku zdrowiu człowieka. Jak dokładnie działa nowy rodzaj rentgen?
Chorobom układu oddechowego AI mówi nie
Naukowcy z Monash University w Australii opracowali nieinwazyjne metody diagnozowania chorób układu oddechowego, takich jak: rak płuc, mukowiscydoza, czy inne, które ułatwiają prawidłową pracę płuc. Wszystko za sprawą nowego modelu rentgenowskiego , który posiada czterowymiarowe obrazowanie prędkości. Zapewnia to wyjątkową jakość i czułość podczas wykrywania sposobu przepływu tlenu w narządach układu oddechowego. Badanie przeprowadził dr Rhiannona Murrie z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Lotniczej na Uniwersytecie Monash. Udowodniło ono, że dzięki tej technologii będzie możliwość zbadania stanu płuc i narządów oddechowych bez ingerencji zewnętrznej.
Dlaczego to badanie jest takie ważne?
Do tej pory, diagnozowanie raka płuc, astmy, czy mukowiscydozy nie było zadaniem łatwym. Testy wykonywane są w jamie ustnej, co nie zawsze pozwala określić położenie i skalę problemu zdrowotnego. A jeżeli decydujemy się zrobić zdjęcie 3D, nie można uchwycić przepływu powietrza. Wszystko dlatego, że w trakcie badań nasza klatka piersiowa nie może się ruszać. Pierwotnie, wyniki zrobiono na żywych myszach, gdzie porównano chorą mysz do zdrowej i z powodzeniem wychwycono przepływ powietrza przez układ oddechowy zwierzęcia.
Jeżeli rzeczywiście, ten rodzaj badania wszedłby do obiegu medycznego, mógłby pomóc wielu osobom zmagającym się z okropnymi chorobami układu oddechowego. Tym samym można byłoby zapobiec wielu chorobom przewlekłym. To naprawdę wielki krok w stronę lepszego życia i pełniejszego oddechu tych osób.