X

Zapisz się na darmowy newsletter
AI Business

Bądź na bieżąco z możliwościami sztucznej inteligencji w biznesie. Zapisz się na bezpłatny newsletter.

Na kozetce u robota? To nie fikcja, ale niedaleka przyszłość

Wyobraź sobie, że pewnego dnia przychodzisz do pracy, a Twoje miejsce jest zajęte przez… robota. Wbrew pozorom nie jest to scenariusz filmu o dalekiej przyszłości, gdyż takie zmartwienia dotycząca wielu współczesnych pracowników. Czy jednak powinni podzielać je terapeuci, psycholodzy i psychiatrzy? Czy klasyczne miejsce za kozetką zajmą roboty, a naszym zdrowiem psychicznym zajmą się specjalnie zaprogramowane maszyny?

Troska czy naruszenie prywatności?

W 2014 roku brytyjska organizacja charytatywna The Samaritans wprowadziła na rynek aplikację “Radar”, której zadaniem była analiza publikowanych wpisów pod względem chęci popełnienia samobójstwa. Po podłączeniu jej do Twittera miała poszukiwać treści, które mogą świadczyć o możliwości popełnienia samobójstwa. Jej szczególną uwagę miały przyciągać frazy takie jak “mam dość samotności”, “pomóż mi” czy “nienawidzę się”. Mimo szczytnego celu aplikacja została szeroko skrytykowana. Powstała nawet petycja internetowa oskarżająca “Radar” o naruszanie prywatności użytkowników portalu poprzez alarmowanie bliskich o stanie zdrowia czy samopoczuciu tweetującego. Gdy aplikacja wykrywała potencjalnie groźne treści wysyłała alarmującego maila do innych użytkowników portalu.

Ostatecznie aplikacja została wycofana, ale temat nie zniknął. Wiele osób zaczęło zastanawiać się czy stosowanie sztucznej inteligencji w odniesieniu do tak delikatnego tematu jak ludzkie zdrowie psychiczne.

AI rozpozna objawy

Trzy lata później wiemy już, że ta sytuacja wcale nie zatrzymała rozwoju zastosowania sztucznej inteligencji w zakresie zdrowia psychicznego. Wielu zaangażowanych w rozwój AI uważa, że właśnie na tym polu mogą powstać najbardziej zaawansowane i ekscytujące aplikacje. Jednym z nich jest Jim Schwoebel – CEO firmy NeuroLex, która w zeszłym roku wypuściła narzędzie, które ma pomagać lekarzom w badaniach pacjentów chorych na schizofrenię.


Impulsem do stworzenia aplikacji była psychoza (zaburzenie, w którym chory traci kontakt z rzeczywistością), na jaką cierpiał brat Schwoebela. Jako członek rodziny pacjenta ze schizofrenią stwierdził, że w ramach podstawowej opieki medycznej, świadczonej przez państwo, lekarz potrzebuje więcej niż 10 spotkań, by postawić prawidłową diagnozę. Narzędzie stworzone przez Schwoebela ma robić to znacznie szybciej. Podstawą jego działania są nagrania rozmów pacjenta z lekarzem. Następnie zapisy są skanowane pod względem językowych wskazówek choroby umysłowej. W tym przypadku brat Schwoebela nie potrafił poprawnie użyć słów “there” i “here”, co mogło wskazywać na nadchodzącą psychozę. Jednym z najczęstszym objawów towarzyszących schizofrenii jest tzw. sałata słowna. Chory nie potrafi stworzyć spójnego zadania, czasem nawet nie jest w stanie wypowiedzieć pojedynczego słowa. Zamiast tego pojawia się ciąg chaotycznych, niepowiązanych ze sobą słów czy sylab.

AI postawi diagnozę

fot. maxpixel.freegreatpicture.com

Kolejną aplikacją stojącą na straży zdrowia jest Babylon. To internetowy doktor, który oferuje swoim pacjentom błyskawiczną cyfrową konsultację oraz regularne przypomnienia o konieczności zażywania leków. W 2016 roku ogłoszono rozpoczęcie współpracy twórców Babylona z brytyjskim National Health Service. Ponad 1,2 miliona pacjentów z północnego Londynu zostało wyposażonych w chatboty, bazujące na mechanizmie  sztucznej inteligencji. Aplikacje takie jak Babylon mogą “wyczuć” m.in. kiedy pacjent zostaje przez cały dzień w domu, co może być związane ze większym ryzykiem popełnienia samobójstwa. Ten mechanizm działania może opierać się np. na częstotliwości sprawdzania telefonu przez chorego.

W rzeczywistości w świecie psychologicznej diagnozy zastosowanie sztucznej inteligencji staje się coraz bardziej pożądane. Amerykańskim naukowcom z uniwersytetów Harvarda i Vermontu udało się stworzyć wzór rozpoznawania oznak na depresji u użytkowników Instagrama. Użytkownicy ze stwierdzoną depresją byli bardziej skłonni do publikowania zdjęć w szaro-niebieskich barwach. Osoby depresyjne znacznie częściej wybierały także określone typy filtrów. Skuteczność opracowanej przez nich metody wynosiła aż 70%!  Z kolei naukowcy z Uniwersytetu w Teksasie pracują nad serią komputerowych ćwiczeń, które pozwolą zdiagnozować ADHD u dzieci.

Psycholog AI

A co w sytuacji gdy pacjentowi postawiono już diagnozę? Na tym etapie użycie sztucznej inteligencji staje się znacznie bardziej kontrowersyjne niż etap diagnozy. Wielu pacjentów obawia się scenariusza niczym z science-fiction, kiedy to na cotygodniowym spotkaniu zamiast swojego terapeuty spotkają robota. Trudno jest spodziewać się, że ludzie zostaną całkowicie zastąpieni przez maszyny. Nie ulega jednak wątpliwości, że to mogą okazać się pomocne.

Przykładem aplikacji użytecznej w procesie leczenia jest Ieso, autorstwa Valentina Tablana. Skorzystało z  w ostatnich latach. Ieso potrafi dostarczyć anonimowe transkrypcje dziesiątków tysięcy zapisów z sesji. W ostatnich latach została użyta w ponad 10 000 przypadków osób chorych psychicznie. Z kolei ludziom wiele lat zajęłoby przedarcie się przez taką ilość informacji i wyciągnięcie z nich znaczących wniosków. Jednak analiza ogromnych ilości danych i szukanie powiązań miedzy nimi to działanie, w którym AI bije nas ludzi na głowę.

W przeciągu kilku lat AI będzie zdolna dostarczyć lekarzom dużo lepszych porad na temat strategii leczenia, jakie powinny zostać wdrożone, a także określić których z nich lepiej unikać. Pozwoli także na spersonalizowanie metod leczenia, np. w zależności od płci i wieku. Z takimi możliwościami sztuczna inteligencja może stać się wyjątkowo potężnym i pomocnym narzędziem.

Czy czarny scenariusz się sprawdzi?

Główną trudnością w leczeniu chorób psychicznych jest fakt, że z reguły jest ono znacznie dłuższe niż w przypadku schorzeń somatycznych. Wiele czasu i energii wymaga każdy z etapów: rozpoznanie, postawienie diagnozy i leczenie.  Czy zatem oznacza to, że boty-terapeuci zastąpią sławną kozetkę? Niekoniecznie. Sztuczna inteligencja może znacznie ułatwić proces diagnozy i pomóc we właściwym określeniu schorzenia. Podręczniki diagnostyczne podają dokładne kryteria postawienia konkretnego rozpoznania, zatem analiza informacji pod tym kątem jest znacznie bardziej skuteczna w wykonaniu sztucznej inteligencji niż ludzkiego umysłu. Jednak w rzeczywistości objawy rzadko bywają jednoznaczne, co sprawia, że postawienie właściwej diagnozy staje się dużym problemem. Proces ten staje się niemożliwy do przeprowadzenia bez ludzkiego pierwiastka. Żadna maszyna nie zastąpi także intuicji, jaką posiadają doświadczeni specjaliści. Co więcej, niektóre szkoły terapeutyczne określają relację między pacjentem a terapeutą za główny czynnik leczący, decydujący o powrocie do zdrowia. A tego aspektu sztuczna inteligencja nie będzie w stanie zastąpić. Czy zatem powinniśmy bać się że maszyna zastąpi człowieka? Nie, ale może ona stać się towarzyszem i pomocnikiem psychologów, terapeutów i psychiatrów.

(Visited 38 times, 1 visits today)

Newsletter
AI Business

Bądź na bieżąco z możliwościami sztucznej inteligencji w biznesie.
Zapisz się na bezpłatny newsletter.



Najnowsze artykuły - AI sztuczna inteligencja

Send this to a friend