Wyhodowanie narządów przez naukowców ma już miejsce od jakiegoś czasu. Natomiast dzięki maszynowemu uczeniu, proces ten może się znaczenie przyspieszyć. I to bez utraty na jakości narządu.
Wątroba, która dojrzewa
O hodowaniu narządów ludzkich słyszymy już w mediach od pewnego czasu. I chociaż dla wielu z nas staje się to już czymś normalnym, to naukowcy postanowili dołożyć kolejny element zaskoczenia. Tym razem, postanowili bowiem przyspieszyć znacznie ten proces. Teraz mogą oni wyhodować ludzką tkankę wątroby, a następnie śledzić jej postępy w dojrzewaniu, przez kolejne 17 dni. To znaczny postęp w sprawie, która wcześniej wymagała dużo więcej czasu i uwagi. A to wszystko jest możliwe dzięki wykorzystaniu maszynowego uczenia. Co ciekawe, to przyspieszenie nie wpłynie na jakość, a kontrola nie będzie potrzebna. Przynajmniej nie w takim stopniu, jak miało to miejsce wcześniej. Dodatkowo, zespół z University of Pittsburgh School of Medicine dokonał tego jako pierwszy. Wcześniejsze badania kończyły się bowiem niepowodzeniem. Powodem były liczne wyzwania, w tym wysokie koszty czy powtarzające się błędy ludzkie.
Jak wyglądają wstępne badania
Autor badań przekonuje nas, że wyhodowany organ jest w stanie spełniać wszystkie te role, za które w ludzkim organizmie odpowiada wątroba. Aby sprawdzić ich skuteczność, pierwotnie wyhodowane wątroby, nazywane również organoidami, przeszczepiono myszom z uszkodzoną wątrobą. We wszystkich przypadkach, taki zabieg pomógł przedłużyć życie zwierząt. W przypadku leczenia ludzi, takie przeszczepienie wątroby może ograniczyć liczbę odrzuceń i pomóc dostosować metody leczenia do każdego pacjenta, za pomocą wykorzystania jego własnych komórek macierzystych. Sami naukowcy twierdzą, że ich projekt zrewolucjonizuje medycynę na całym świecie i pozwoli ludziom na całym świecie cieszyć się nowym, lepszym życiem po przeszczepie.