Tomasz Mackiewicz i Elizabeth Revol chcieli zdobyć szczyt Nagna Parbat zimą. Himalaiści utknęli na wysokości ponad 7 tys. m n. p. m.. Dramatyczna akcja ratunkowa pozwoliła na ocalenie życia tylko Francuzki. Tomasz Mackiewicz zginął w górach. Czy za kilka lat takie sytuacje będą do uniknięcia dzięki robotom-ratownikom?
Drony ratują życie
Temat z pozoru pokrewnie daleki, ale meritum pozostaje bez zmian – chodzi o uratowanie ludzkiego życia. 18 stycznia, Jai Sheridan, ratownik, który odbywał szkoleniowy lot dronem (UAV SURF RESCUE) przeznaczonym do patrolowania okolic wybrzeża Nowej Południowej Walii (Australia), otrzymał alarmujące zgłoszenie dotyczące dwóch serferów, którzy zmagali się z trzymetrowymi falami około kilometr od brzegu. Ich życie było w bezpośrednim zagrożeniu. Ratownik, używając latającego drona, szybko namierzył mężczyzn i zrzucił im za pomocą urządzenia koło ratunkowe, które ocaliło im życie (wysokość fal i całą akcję widać na udostępnionym poniżej filmie). Warto mieć na uwadze, że to pierwsza tego typu „zdalna”, udokumentowana akcja ratunkowa, która zakończyła się sukcesem.
#RESCUE Lennox Head became the scene of a WORLD FIRST rescue on Thursday when the Westpac Little Ripper Lifesaver UAV successfully deployed a rescue pod to two men caught in powerful surf conditions!
📰 https://t.co/87flruSK0f pic.twitter.com/Jc2ynSrHhK
— Surf Life Saving NSW (@slsnsw) 18 stycznia 2018
Roboty w służbie ratownikom i społeczeństwu
Drony i roboty od kilkunastu lat są cichymi bohaterami, których nie dostrzegamy. Latających, czy też pełzających urządzeń używano po morderczym huraganie Kathrina w 2005 roku, w trakcie katastrofy w Fukushimie (2011), czy po trzęsieniu ziemi w Nepalu (2015). Drony i roboty docierają tam, gdzie człowiek nie jest w stanie wejść lub jego interwencja zagraża bezpośrednio życiu.
Roboty i drony są skuteczniejsze od ludzi; mają często zamontowane nawet kilkanaście kamer i różnych sensorów, które są mogą wykryć ulatniający się gaz lub metan w kopalni, są odporne na ogień, mogą wykryć bicie ludzkiego serca pod gruzami zawalonego budynku, zrobić wizualizację / zmapować miejsce wypadku przed przyjazdem ekipy ratunkowej i są po prostu… mniejsze od człowieka. Warto także pamiętać, że te niewielkie urządzenia często dostarczają danych o obszarze zagrożonym o wiele niższym kosztem, niż kiedyś. Z pomocą drona można o wiele szybciej i łatwiej dotrzeć do poszkodowanych.
Wyzwaniem przed jakim stoją obecnie naukowcy to skuteczne i funkcjonalne nauczenie kooperacji robotów między sobą oraz zbudowanie podstaw zaawansowanej interakcji z ludźmi (np. poszkodowanymi / ofiarami). Obecnie większość urządzeń jest kontrolowana przez ludzi.
Melodia przyszłości: robot-ratownik
Skoro trwają zaawansowane prace nad robotem-policjantem, który będzie nam wręczał mandaty lub pomagał naszym dzieciom przejść przez ulicę, to dlaczego by nie stworzyć robota, który będzie w stanie nie tylko odnaleźć nas pod zagruzowanym budynkiem, ale będzie także umiał zrobić masaż serca, uzupełnić płyny lub zrobić zastrzyk, który uratuje nam życie. Skoro z powodzeniem używa się do akcji ratunkowych drony, to zapewne za kilkanaście lat będziemy mieli do czynienia z ratownikami/pomocnikami ratowników wyposażonymi w najnowocześniejsza technologię i… sztuczną inteligencję. Być może technologia znacznie zmniejszy ilość ofiar, wypadków, klęsk żywiołowych oraz podczas ekstremalnych wyzwań, takich wspomniana na początku tego artykułu wyprawa na szczyt Nagna Parbat.
Aktualizacja
23 lipca 2018 roku: Drony pomagały wyznaczać i analizować trasę
Andrzej Bargiel 22 lipca 2018 roku przeszedł do historii. Wszedł na szczyt K2 (8611 m n. p. m), a z niego – jako pierwszy człowiek w historii – zjechał na nartach. Jak podkreśla, ten wyczyn nie mógłby się udać, gdyby nie mocne wsparcie technologii.
Jak czytamy na łamach portalu “Sportowe fakty WP.pl”, samo wejście na szczyt i zjazd na nartach to nie jedyne niezwykłe elementy tej wyprawy. Bargielowi podczas jego działań towarzyszył dron. Na samym wierzchołku K2 wylądował dron, który potem został zabrany przez Andrzeja Bargiela. Organizatorzy obiecują, że za jakiś czas będzie dostępne nagranie z tego wyczynu.
Jak zaznacza w rozmowie z WP.pl Michał Leksiński, to właśnie drony pomagały wyznaczać trasę i analizować ją. Technologia miała tutaj wielki udział.
Czytaj więcej: Robot człowiekowi wilkiem? Indyjska firma stworzyła robota-policjanta
Źródła:
https://www.nytimes.com
http://ec.europa.eu/
https://www.space.com/