Pod koniec grudnia 2017 roku branżowy świat technologiczny obiegła wiadomość dotycząca robotów przeganiających bezdomnych w San Francisco. Prace nad inteligentnymi stróżami prawa, policją przyszłości, trwają od dłuższego czasu i zanosi się na to, że już w nie tak odległej przyszłości nasze ulice będą patrolować inteligentne maszyny.
Neill Blomkamp w filmie „Chappie” z 2015 roku przedstawił alternatywną wizję rzeczywistości. W Johannesburgu, w którym gangi i przestępcy terroryzują lokalną ludność, policja decyduje się na zakup inteligentnych robotów, które mają wspierać działania antyterrorystów. Są odporne na mechaniczne uszkodzenia, szybkie, zwinne, umieją przewidywać ruchy przeciwników i bezproblemowo strzelają z broni palnej. Brzmi abstrakcyjnie? Nie do końca.
Przepędzanie bezdomnych w San Franacsisco
Jedna z organizacji pozarządowych zajmująca się ochroną zwierząt, wynajęła roboty K9 w celu patrolowania okolicy, w obrębie której bezdomni bardzo często rozbijali swoje obozowiska. „Zatrudnienie” robota było ekonomiczne – wynajęcie maszyny na godzinę kosztuje kilka dolarów, a zatrudnienie wykfalifikowanej osoby na podobne stanowisko to koszt kilkukrotnie wyższy.
Here it is in action pic.twitter.com/nSBQUmKwk1
— Sam Dodge (@samueldodge) 9 grudnia 2017
Praktyki organizacji spotkały się z krytyką mieszkańców i lokalnych władz. Co prawda nikt specjalnie nie przejął się bezdomnymi przepędzanymi przez bezduszne, jajogłowe maszyny – bardziej chodziło o to, że roboty uprzykrzały życie zwykłym mieszkańcom i… zwierzętom, które nerwowo reagowały na nietypowe urządzenia sunące po chodnikach. Mieszkańcy uważają, że na ulicach porusza się i tak stanowczo za dużo zautomatyzowanych pojazdów, które utrudniają ruch.
H-Bots – policja przyszłości?
Indyjski startup Telangana Information Technology z Hejdarabad zaprezentował pod koniec 2017 roku prototyp robota, którego funkcje nieznacznie odbiegają od futurystycznej wizji przedstawionej w filmie „Chappie”.
Robot mierzy 1,5 metra wzrostu, waży 43 kg i jego design jest zbliżony do wyglądu człowieka. Wachlarz potencjalnych funkcjonalności inteligentnego urządzenia prezentuje się okazale.
Robot będzie potrafił:
- obracać się o 360 stopni,
- mówić w 6 językach i nawiązywać interakcje z ludźmi,
- wykrywać ładunki wybuchowe,
- rozpoznawać twarze,
- przeprowadzać przechodniów przez jezdnie,
- regulować ruch.
H-Bot będzie miał także nieustannie aktualizowany soft z najnowszymi regulacjami prawnymi, co może go uczynić towarem eksportowym na cały świat.
Zagrożenia, czyli dark science i odrobina historii
Na robotyzację od zawsze czyhają różnego rodzaju pułapki. Z jednej strony mamy do czynienia z zagadnieniami etycznymi (czy możemy skutecznie robotowi wszczepić kodeks moralny?), z drugiej strony, każdy, nawet najbardziej szlachetny wynalazek, może zostać wykorzystany przez osoby trzecie do celów innych niż zamierzone.
Wystarczy sobie wyobrazić ile złego może narobić robot, który perfekcyjnie strzela z broni palnej i zostanie zaprogramowany do eliminowania ruchomych celów, a trzeba wiedzieć, że takie, mniej lub bardziej funkcjonalnego prototypy, również powstają…
Dynamiczny rozwój robotyki i sztucznej inteligencji powinien iść w parze z coraz mocniejszymi regulacjami prawnymi zarówno w zakresie stworzenia zasad etycznych dla inteligentnych urządzeń, jak i bezpieczeństwa. Roboty będą stopniowo zastępować naszych kierowców, stróżów prawa, kurierów i sprzedawców. Możemy kręcić nosem i niedowierzać, ale żyjemy w świecie, w którym scenariusze filmowe i literackie projekcje zaczynają się urzeczywistniać.
Dynamiczny postęp powoduje niechęć ludzi wobec maszyn, co nie jest wcale symptomatyczne wyłącznie dla naszych czasów. Wystarczy tutaj chociażby wspomnieć o Luddystach, którzy na początku rewolucji przemysłowej organizowali nocne napady na zmechanizowane szwalnie, sprzeciwiając się postępowi, który „zabierał” im pracę. Dzisiaj coraz donośniej słyszy się podobne głosy i na pewno nie można ich marginalizować. Wyrzucenie na społeczny margines setek tysięcy ludzi, których trudno będzie przekwalifikować, na pewno nie przysłuży się postępowi technologicznemu – wręcz przeciwnie. Przed organizacjami pozarządowymi, politykami i światem biznesu rodzą się nowe problemy, o których trzeba głośno mówić i wytyczać nowe, globalne ścieżki ich rozwiązywania.
Maszyny przetrwały, ludzkość też, ale problemy pozostają bez zmian, czyli jak tworzyć inteligentne rozwiązania dla dobra ogółu, a nie tylko dla pomnażania zysków, ale to z kolei temat na inny artykuł.
Czytaj więcej: Sztuczna inteligencja Google’a potrafi stworzyć… własną sztuczną inteligencję