Pandemia wpłynęła na każdy obszar naszego życia. Przyspieszyła także rozwój robotyzacji przemysłu i logistyki.
Doskonałym przykładem tego, jak COVID-19 wpływa na rynek maszyn autonomicznych, jest robot odkażający firmy Siemens. Wygląda jak skrzyżowanie czołgu-zabawki z baterią armatek wodnych. W zaledwie siedem dni stworzyli go pracujący zdalnie inżynierowie. Mniej spektakularne, lecz w długiej perspektywie znacznie ważniejsze, jest to, że pandemia to ogólnoświatowy projekt edukacji społecznej na temat robotów i potrzeby ich szerokiego wdrażania.
W sytuacji, gdy kontakt z drugim człowiekiem grozi zarażeniem, a w następstwie możliwością choroby, wynikających z niej powikłań czy nawet śmiercią – poszukujemy wszelkich możliwości, aby ograniczyć kontakty bezpośrednie i zachować bezpieczną odległość. Nagle wytworzona bariera utrudnia albo wręcz uniemożliwia wykonanie wielu działań. Mamy do wyboru dwie opcje: wstrzymać wykonywanie określonych procesów do czasu ustania zagrożenia lub zastąpić człowieka maszyną. I nie są to rozważania teoretyczne. Pandemia koronawirusa wymusiła szersze niż kiedykolwiek do tej pory, przesuwanie wielu zadań produkcyjnych, logistycznych, medycznych czy kontrolnych na autonomiczne maszyny.
Roboty dezynfekują szpitale i patrolują ulice
Wspomniany na wstępie robot Siemensa powstał w Chinach z przeznaczeniem do dezynfekcji pomieszczeń w szpitalach i innych miejscach publicznych.i Autonomiczna maszyna jest w stanie odkazić w ciągu godziny pomieszczenia o powierzchni kilkudziesięciu tysięcy metrów kwadratowych. Jest nie tylko bardzo wydajna, ale także redukuje ryzyko zakażeń wśród ludzi, którzy nie muszą osobiście zajmować się dezynfekcją.
Do suchej dezynfekcji szpitalnej (przy użyciu promieniowania ultrafioletowego) również wykorzystywane są roboty autonomiczne. Duże sterylizatory UV można zamontować z powodzeniem na odpowiednich gabarytów maszynie AMR (ang. Autonomous Mobile Robot) i po zmapowaniu terenu, wykorzystywać bez żadnych skomplikowanych wdrożeń czy konieczności adaptacji przestrzeni w dowolnym budynku użyteczności publicznej. A przecież robota AMR można wyposażyć także w dozowniki leków, materiałów medycznych, przystosować do rozwożenia posiłków czy mierzenia temperatury w szpitalach, na lotniskach i w portach. Autonomiczna maszyna może w wielu przypadkach zastępować personel medyczny.
Roboty klasy AMR bez trudu radzą sobie także z wykonywaniem funkcji patrolowych i informacyjnych – wykorzystywane są do monitorowania ulic i przekazywania komunikatów dla mieszkańców miast czy innych obszarów objętych kwarantanną. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby roboty sprawdzały dokumenty czy udzielały porad medycznych. Już teraz, w jednym z hoteli w Chinach, maszyna o imieniu Cute Little Peanut dostarcza jedzenie osobom objętym kwarantanną.
Autonomiczne maszyny wypracowują przewagę konkurencyjną
Pandemia wygenerowała ogromne zainteresowanie zakupami w Internecie. E-commerce stało się dla wielu osób jedyną formą zaopatrzenia w niezbędny sprzęt ochrony osobistej, odzież, obuwie, sprzęt sportowy oraz tysiące innych artykułów potrzebnych w codziennym życiu. Niektóre firmy znacząco powiększyły, a nawet zwielokrotniły dochody w czasie epidemii – pod warunkiem, że były w stanie zapewnić odpowiedni poziom produkcji i szybkie dostawy. W tej sytuacji spedycja, w tym także usługi magazynowe, urosły w wielu przypadkach do narzędzia wypracowywania przewagi konkurencyjnej.
Jeszcze przed wybuchem pandemii coraz oczywistsze stawało się to, że w nieodległej przyszłości silna logistyka będzie w jeszcze większym stopniu opierała się na automatyzacji oraz pracy robotów autonomicznych. Na świecie zaczyna brakować miejsc, w których niskie koszty pracy uzasadniają przeniesienie produkcji. Przeniesienie logistyki nie zawsze jest możliwe. Ponadto koszty pracy zawsze wcześniej czy później rosną. Poza tym wirus oznacza masowe zachorowania i ostre restrykcje (choćby ograniczenia swobody przemieszczania się czy nakaz zaprzestania działalności), które mogą sparaliżować działalność biznesową. Zastosowanie robotów AMR w fabrykach i magazynach pozwala tak zorganizować pracę, aby pracownicy nie stykali się ze sobą w trakcie wykonywania obowiązków. W wybranych sektorach można całkowicie wykluczyć pracę ludzi i uniezależnić się od rozwoju sytuacji epidemiologicznej – zredukować ryzyko związane z absencjami, a w konsekwencji opóźnieniami i przestojami.
Poligon doświadczalny przed następną epidemią
Według niektórych prognoz pandemia nie jest zjawiskiem, które za parę miesięcy stanie się historią. Może się okazać, że COVID-19 odciśnie trwałe piętno na naszym życiu. Już teraz nie ulega wątpliwości, że pandemia to poligon doświadczalny, na którym sprawdza się m.in. nowe technologie, które pozwolą zmierzyć się gospodarce z ogólnoświatowym kryzysem. Wydaje się oczywiste, że pandemia przyspieszy robotyzację przemysłu i logistyki. Już kilka tygodni po wybuchu pandemii zaobserwowano wzrost zarówno liczby wdrożeń, jak też deklaracji kolejnych firm, które zamierzają przyspieszyć automatyzację i cyfryzację najważniejszych składników swojej działalności.
Pandemia dała nam wszystkim (jako gatunkowi) przyspieszoną i brutalną lekcję. Inwestycje w automatyzację i wdrożenia robotów klasy AMR mogą być rodzajem szczepionki, która będzie służyła coraz lepszemu uodparnianiu biznesu na lokalne i globalne zagrożenia epidemiologiczne. To, czego nauczył nas COVID-19, może się bardzo przydać. To już piąta epidemia w XXI w. i – jak twierdzą specjaliści – zdecydowanie nie ostatnia.
Jeśli interesuje Cię tematyka robotyzacji, zapraszamy na bloga Versabox.
Versabox jest partnerem merytorycznym sekcji Przemysł.
Versabox
VersaBox jest producentem autonomicznych robotów mobilnych (AMR). Działają one w ramach kompleksowej platformy inteligentnej intralogistyki 4.0, która wdrażana jest w przedsiębiorstwach produkcyjnych i logistycznych.