Wyszukiwarka Google, przez lata synonim internetu, staje przed nowym zagrożeniem. Nie chodzi już tylko o to, że ChatGPT podaje szybsze i bardziej precyzyjne odpowiedzi niż klasyczne wyniki wyszukiwania. Sprawa jest bardziej złożona. A mianowicie OpenAI oraz Perplexity AI idą o krok dalej. Przeglądarki AI mogą zastąpić cały dotychczasowy model surfowania po sieci.
W ciągu kilku najbliższych tygodni możemy spodziewać się premiery przeglądarki internetowej od OpenAI. Źródła agencji Reuters mówią: produkt jest niemal gotowy, a jego celem jest zapewnienie użytkownikom nowego doświadczenia, a jednocześnie też zdobycie cennych danych, które dziś zasilają algorytmy reklamowe Google.
OpenAI: przeglądarka zintegrowana ChatGPT
Nowa przeglądarka OpenAI ma działać na bazie otwartego projektu Chromium, ale jej sercem ma być ChatGPT. A to wszystko poprzez zintegrowany interfejs przypominający rozmowę z botem. Co to oznacza? W wielu przypadkach użytkownik nie będzie musiał już odwiedzać stron www. Wystarczy zadać pytanie, a przeglądarka za pomocą sztucznej inteligencji udzieli konkretnej odpowiedzi, wygeneruje podsumowanie lub… załatwi sprawę za nas.
Za kulisami nowego narzędzia ma działać agent AI o nazwie Operator. Jego zadaniem będzie m.in. automatyczne wypełnianie formularzy, organizowanie spotkań czy rezerwacja usług. To przedsmak rzeczywistości, w którym przeglądarka sama wykona za nas rutynowe czynności, tak jak obiecują twórcy agentów AI nowej generacji.
Przeczytaj także: ChatGPT odpyta cię jak korepetytor. OpenAI testuje nową funkcję „Study Together”
Perplexity nie czeka. Comet już dostępny
Podczas gdy OpenAI podobno dopina szczegóły, Perplexity AI w środę, 9 lipca, ruszyło z przeglądarką AI, Comet – pierwszym ogólnodostępnym narzędziem tego typu, choć na razie dostępnym tylko dla użytkowników planu Max, który kosztuje 200 dolarów miesięcznie.
Comet to więcej niż przeglądarka. To cyfrowy asystent AI wbudowany w sam interfejs. Użytkownicy mogą korzystać z Comet Assistant, który działa w czasie rzeczywistym na dowolnej stronie – analizuje jej treść i pomaga w nawigacji, zarządzaniu kartami, podsumowywaniu e-maili czy wydarzeń w kalendarzu. Asystent może też odpowiadać na pytania dotyczące filmów z YouTube’a, dokumentów Google czy postów z social mediów bez opuszczania aktualnej karty.
CEO Perplexity, Aravind Srinivas, nie ukrywa ambicji: Comet ma być krokiem w kierunku stworzenia „systemu operacyjnego internetu, za pomocą którego można robić prawie wszystko”, a w przyszłości staniem się domyślną przeglądarką dla użytkowników.
Przeczytaj także: Sztuczna inteligencja w codziennym życiu
Google na celowniku
Zarówno OpenAI, jak i Perplexity mierzą wysoko i celują w ważna rzecz dla biznesu Google, czyli dane użytkowników i systemy reklamowe. Chrome to dla Alphabetu nie tylko narzędzie, ale i źródło informacji, które napędzają precyzyjne targetowanie reklam. Jeśli użytkownicy masowo przeniosą się do przeglądarek AI, Google może stracić cenny zasób – uwagę i informacje o użytkownikach.
Wielka zmiana w sposobie korzystania z internetu jest nie tyle możliwa, co już właśnie się dzieje na naszych oczach. Przeglądarki AI to nie wizja przyszłości, lecz konkretne produkty gotowe do testów i wdrożeń. Jeśli użytkownicy zaakceptują nowy model interakcji, rozmowę zamiast klikania, to Google czeka poważne przetasowanie.
Porozmawiaj z nami o sztucznej inteligencji
Dołącz do grupy "AI Business" na Facebooku
Polecamy e-book o AI
AI w marketingu – jak zwiększyć sprzedaż i zaangażowanie klientów?
Test Turinga: Czy AI jest już inteligentniejsze od człowieka?