OpenAI firma znana przede wszystkim jako twórca ChatGPT, może szykować się do wejścia na rynek mediów społecznościowych. To może oznaczać nie tylko nową formę komunikacji, ale i bezpośrednią konkurencję dla aplikacji Mety i X.
Prototyp oparty na funkcjach ChatGPT
Według doniesień „The Verge” prototyp platformy społecznościowej opiera się na niedawno rozwiniętej funkcji generowania obrazów w ChatGPT. Pozwala ona użytkownikom tworzyć różnorodne grafiki – od infografik i logotypów po ilustracje w stylu anime i wizerunki lalek Barbie. W marcu popularność tych funkcji była tak duża, że przeciążyła infrastrukturę OpenAI. Sam Altman, CEO firmy, sam nawet zmienił swoje zdjęcie profilowe na X (dawniej Twitter) na obraz wygenerowany przez AI.
Nie wiadomo jeszcze, czy nowa platforma społecznościowa zostanie zintegrowana z aplikacją ChatGPT czy pojawi się jako osobny serwis. Obie opcje mają swoje zalety. Pierwsza pozwoliłaby wykorzystać istniejącą bazę użytkowników ChatGPT, druga stworzyłaby przestrzeń dedykowaną tylko i wyłącznie generowanym przez AI treściom wizualnym.
Sam Altman miał też prywatnie pytać zewnętrznych ekspertów o opinię na temat projektu. To sugeruje trwające prace koncepcyjne i testy użytkowników. Choć projekt znajduje się jeszcze we wczesnej fazie, jego potencjalne uruchomienie może wprowadzić zupełnie nową dynamikę do świata społecznościowego internetu.
Przeczytaj także: GPT-4.1 – nowa generacja modeli OpenAI zaprojektowana z myślą o kodowaniu.
Strategiczna odpowiedź na konkurencję
Potencjalna platforma OpenAI stanowiłaby odpowiedź na działania Elona Muska, który intensywnie rozwija własny ekosystem AI pod marką xAI, ściśle zintegrowany z platformą X. Meta również wykorzystuje dane z Instagrama i Facebooka do trenowania swoich modeli, takich jak LLaMA. Posiadanie własnej sieci społecznościowej dawałoby OpenAI dostęp do danych w czasie rzeczywistym. To mógłby być nieoceniony zasób do dalszego szkolenia modeli językowych i multimodalnych.
Projekt może mieć znaczenie wykraczające poza sam rynek mediów społecznościowych. Byłby to także sposób na pokazanie możliwości narzędzi OpenAI, umożliwiając użytkownikom eksplorację kreatywnego potencjału modeli generatywnych. To również kolejny krok w kierunku ekspansji poza klasyczne chatboty i API, a ku pełnoprawnym platformom konsumenckim.
Warto podkreślić, że plany OpenAI pojawiają się na tle sporu między firmą a Elonem Muskiem. W lutym miliarder próbował przejąć kontrolę nad OpenAI za 97 miliardów dolarów, co spotkało się z jednoznaczną odmową. Musk od dawna krytykuje komercjalizację firmy, której był współzałożycielem. Propozycja nowej platformy społecznościowej z pewnością nie złagodzi tych napięć. A nawet wręcz przeciwnie, może je zaostrzyć.
Czy rynek potrzebuje kolejnej społecznościówki?
Rynek mediów społecznościowych jest dziś zatłoczony. Instagram z Reelsami, TikTok, YouTube Shorts czy X – wszyscy walczą o uwagę użytkowników. Czy jest miejsce na jeszcze jedną platformę? Jeśli tak, to prawdopodobnie musi być ona czymś zupełnie innym. I tu właśnie pojawia się szansa dla OpenAI. Zamiast na klasycznych treściach, może ona skoncentrować się na społeczności wokół generatywnych narzędzi AI – ilustracji, memów, awatarów czy personalizowanych materiałów wizualnych.
Na razie projekt pozostaje eksperymentem. Nie wiadomo, czy platforma kiedykolwiek ujrzy światło dzienne w wersji publicznej. Ale nawet sama decyzja o rozwijaniu prototypu pokazuje, że OpenAI myśli o przyszłości szerzej niż tylko przez pryzmat modeli językowych.
Porozmawiaj z nami o sztucznej inteligencji
Dołącz do grupy "AI Business" na Facebooku
AI w marketingu – jak zwiększyć sprzedaż i zaangażowanie klientów?
Test Turinga: Czy AI jest już inteligentniejsze od człowieka?