Chcesz własny awatar w stylu kreskówkowym lub realistycznym? Poznaj 7 narzędzi AI (np. Lensa, Avatarify) zamieniających zdjęcie w unikalny avatar.
Awatary AI szturmem zdobywają internet. Chcesz własny awatar w stylu kreskówkowym lub realistycznym? W 2025 roku dostępnych jest wiele aplikacji, które przy pomocy sztucznej inteligencji przekształcą Twoją fotografię w unikalny obraz. Takie generowanie awatarów znajduje zastosowanie od social media po gry i marketing. Poniżej przedstawiamy 7 najlepszych narzędzi AI do tworzenia awatarów – od popularnych aplikacji mobilnych po zaawansowane rozwiązania biznesowe. Dowiesz się także, czym jest awatar AI, jakie są różnice między stylami (realistyczne vs. kreskówkowe) oraz na co zwracać uwagę w kwestiach prywatności.
Awatar AI – co to jest?
Awatar AI to wizerunek tworzony automatycznie przez algorytmy sztucznej inteligencji na podstawie zdjęcia lub opisu. Innymi słowy, jest to cyfrowa reprezentacja osoby (lub postaci) generowana przez komputer. Początkowo kojarzone głównie z zabawnymi filtrami i aplikacjami typu face-swap, obecnie awatary AI coraz częściej służą do poważniejszych zastosowań. W 2025 roku technologia ta redefiniuje, jak prezentujemy się online – od spersonalizowanych treści w social media po markowych wirtualnych prezenterów w materiałach marketingowych.
Przykładowe zastosowania awatarów AI obejmują m.in.:
Profile osobiste i social media: Użytkownicy tworzą efektowne, spersonalizowane obrazki profilowe (np. portrety w stylu anime, malarskim czy fantasy) zamiast zwykłych zdjęć. To sposób na wyróżnienie się, budowanie marki osobistej lub po prostu dobrą zabawę.
Gry i metaverse: Gracze i twórcy światów wirtualnych korzystają z awatarów AI do generowania postaci 3D na podstawie własnej twarzy. Dzięki temu mogą wcielić się w spersonalizowanego bohatera w grach lub aplikacjach VR/AR. Np. platforma Ready Player Me umożliwia stworzenie w pełni obudowanego awatara 3D ze zdjęcia, gotowego do użycia w grach i wirtualnych spotkaniach.
Prezentacje i marketing wideo: Firmy sięgają po wirtualnych prezenterów – realistyczne awatary w formie animowanych postaci wygłaszających tekst. Takie rozwiązania (np. Synthesia) pozwalają zastąpić nagrania wideo generowanymi klipami, gdzie AI odczytuje skrypt głosem lektora i animuje postać ludzką. To oszczędność czasu przy tworzeniu materiałów szkoleniowych czy reklamowych.
Wszystkie te przykłady łączy jedno – sztuczna inteligencja jest w stanie tworzyć wiarygodne, ekspresyjne i spersonalizowane wizerunki ludzi, które możemy wykorzystać w wielu kontekstach. Co ważne, różne narzędzia specjalizują się w odmiennych formach awatarów: jedne skupiają się na portretach 2D, inne generują modele 3D, a jeszcze inne tworzą animowane wideo. Poniżej opisujemy konkretne narzędzia AI, dzięki którym stworzysz swój własny awatar ze zdjęcia.
Lensa AI – magiczne avatar-y na wyciągnięcie ręki

Lensa AI to prawdopodobnie najsłynniejsza aplikacja do tworzenia awatarów ze zdjęć, która pod koniec 2022 roku wywołała prawdziwy szał w social media. Aplikacja, opracowana przez Prisma Labs, początkowo oferowała narzędzia do upiększania selfie, ale największą popularność zdobyła dzięki funkcji Magic Avatars. Wystarczy wgrać od 10 do 20 swoich zdjęć-portretów, a Lensa wygeneruje nawet 50–200 unikalnych awatarów w wielu stylach (np. anime, sci-fi, cyborg, księżniczka, superbohater). Efekty potrafią być zdumiewające – aplikacja wykorzystuje model Stable Diffusiondo przetwarzania zdjęć w dzieła sztuki. Użytkownicy chętnie dzielili się w mediach społecznościowych „przerobionymi” portretami, a z Lensa AI korzystali nawet celebryci i influencerzy.
Dlaczego Lensa zdobyła taką popularność? Przede wszystkim dzięki różnorodności stylów i jakości wyników. W aplikacji dostępnych jest ponad 30 rozmaitych stylizacji graficznych – od malarskich, przez futurystyczne, po styl anime. Można wybrać do 10 kategorii stylu jednocześnie, a AI stworzy dla nas w każdym po kilka wariantów awatara. Co ważne, Lensa generuje obrazy w wysokiej rozdzielczości (nawet 4K), co pozwala użyć awatarów jako zdjęć profilowych, a nawet wydrukować jako grafikę do plakatu.
Warto jednak zaznaczyć, że Magic Avatars nie jest funkcją darmową. Sama aplikacja Lensa oferuje co prawda podstawowe edycje zdjęć za darmo (można np. usunąć tło, zastosować filtry itp.), ale generowanie awatarów wymaga wykupienia pakietu. Nowi użytkownicy mogą skorzystać z bezpłatnego trialu 7-dniowego, natomiast ceny pakietówwyglądają następująco: ok. $3.99 za 50 awatarów, $5.99 za 100 awatarów lub $7.99 za 200 awatarów. Dostępny jest też abonament na pełną wersję Lensa (ok. $29.99 rocznie), dający zniżki na generowanie avatarów. W przeliczeniu na złotówki jest to kilkadziesiąt zł, co wiele osób uznało za warte spektakularnych efektów – Lensa wygenerowała już ponad 22 miliony pobrań i przyniosła twórcom ponad 29 mln dolarów przychodu.
Podsumowanie: Lensa AI to must-have, jeśli chcesz uzyskać oszałamiające, artystyczne portrety siebie stworzone przez AI. Aplikacja jest mobilna (Android, iOS) i bardzo prosta w użyciu – cały proces sprowadza się do kilku kliknięć. Otrzymane awatary mogą posłużyć jako zdjęcia profilowe, elementy portfolio artystycznego lub po prostu ciekawostka do podzielenia się ze znajomymi. Trzeba tylko pamiętać o opłacie za wygenerowanie paczki avatarów oraz o kwestiach prywatności (o czym więcej na końcu artykułu).
Avatarify – ożyw swoje zdjęcia (2D vs. 3D)
Avatarify to narzędzie nieco inne niż pozostałe na liście – zamiast tworzyć statyczny nowy portret, ożywia istniejące zdjęcie. To znaczy, że potrafi sprawić, by postać ze zdjęcia zaczęła się ruszać, mówić czy śpiewać. Aplikacja wykorzystuje technikę tzw. real-time face animation, przenosząc mimikę naszej twarzy na dowolne zdjęcie. W praktyce wygląda to tak, że wybieramy zdjęcie (swoje lub kogoś innego), a następnie nagrywamy krótkie wideo lub wybieramy klip audio – Avatarify nałoży nasze ruchy i ekspresje na postać ze zdjęcia, tworząc efekt animowanej fotografii. Można np. sprawić, by portret ze starej fotografii uśmiechał się i ruszał ustami do piosenki.

Technologia Avatarify zdobyła rozgłos w czasie pandemii, gdyż pozwalała urozmaicać nudne wideorozmowy – niektórzy używali jej, by na Zoomie pojawiać się jako postacie historyczne czy memy. Bazuje ona na algorytmach deepfake, ale działa w czasie rzeczywistym i jest dostępna dla każdego jako aplikacja mobilna (darmowa, z opcjami in-app). Co ważne, Avatarify nie generuje nowego rysunku twarzy, lecz animuje oryginalną fotografię – to kluczowa różnica między awatarem 2D a 3D. Avatarify tworzy efekt 2D (zdjęcie pozostaje płaskie, tylko z nałożonym ruchem), podczas gdy niektóre inne narzędzia (np. do wirtualnych YouTuberów) generują pełne modele 3D reagujące w przestrzeni. Mimo to efekt potrafi być niezwykle realistyczny – wystarczy jedno zdjęcie, by w kilkanaście sekund powstał poruszający się portret.
Zastosowania: Avatarify i podobne aplikacje (jak Reface czy Wombo AI) są przede wszystkim rozrywkowe. Pozwalają tworzyć śmieszne filmiki na media społecznościowe, ożywiać stare fotografie bliskich (np. sprawić, że pradziadek z czarno-białej fotografii mrugnie i się uśmiechnie) czy generować memy. W kontekście biznesowym mogą zostać wykorzystane do tworzenia personalizowanych wiadomości wideo – np. uśmiechnięty „awatar” szefa witający nowych pracowników. Warto jednak pamiętać, że Avatarify generuje raczej krótkie animacje z istniejącej twarzy, a nie nowe stylizacje graficzne. To czyni go unikalnym dodatkiem na naszej liście.
Avatarify jest dostępne jako aplikacja mobilna (iOS/Android) oraz posiada rozwiązania open-source na PC. Bazowa wersja jest bezpłatna, ale pełnię możliwości (dłuższe nagrania, więcej utworów do animacji, brak znaku wodnego) odblokujemy zwykle wykupując subskrypcję pro. Mimo to w podstawowej formie narzędzie daje mnóstwo frajdy. Dla porządku dodajmy, że Avatarify to animacja 2D, podczas gdy poniżej opisane narzędzia (Voila, Toonify itp.) generują statyczne obrazki 2D, a np. wspomniane platformy pokroju Ready Player Me – modele 3D. Wybór zależy od tego, czy chcemy ożywić zdjęcie, czy stworzyć nowy wizerunek.
Aplikacje do „kreskówkowych” awatarów
Obok wielkich nazw jak Lensa, istnieje szereg mniejszych narzędzi pozwalających w kilka sekund przerobić zdjęcie na postać z kreskówki lub obrazu malarskiego. W tej sekcji zebraliśmy trzy popularne opcje tego typu – każda działa nieco inaczej, ale łączy je przewodni motyw zamiany zdjęcia w animację. Takie avatary o charakterze karykaturalnym lub artystycznym świetnie sprawdzają się jako zabawne zdjęcia profilowe, elementy grywalizacji w marketingu albo po prostu do podzielenia się ze znajomymi.
Voilà AI Artist – portret jak z kreskówki lub obrazu
Voilà AI Artist to mobilna aplikacja (Android/iOS) od startupu Wemagine.AI, która szturmem podbiła rankingi pobrań w 2021 roku. Działa bardzo prosto: wgrywamy selfie albo portret z galerii, a aplikacja oferuje nam wybór filtrów artystycznych. Kilka dotknięć ekranu i nasza twarz zamienia się np. w postać z filmu Pixara, klasyczny obraz renesansowy albo śmieszną karykaturę. Sztuczna inteligencja dba o zachowanie kluczowych cech twarzy, więc efekt jest rozpoznawalny, a zarazem utrzymany w wybranej stylistyce (np. bajkowe duże oczy i uśmiech). Co ważne, aplikacja generuje od razu cztery warianty efektu, spośród których możemy wybrać najlepszy.

Voilà oferuje zarówno 2D cartoon, jak i 3D cartoon – w tym drugim trybie awatar przypomina postać jakby wyrenderowaną komputerowo (styl Pixara). Inne dostępne style to m.in. wspomniany obraz olejny (Renaissance) oraz karaibatura (caricature). Użytkownicy polubili tę apkę za szybkość i prostotę – faktycznie, przetworzenie zdjęcia trwa tylko kilka sekund. Warto dodać, że podstawowa wersja jest darmowa, ale z pewnymi ograniczeniami. W darmowym trybie obrazy mają znak wodny i trzeba oglądać reklamy przy generowaniu efektu. Można wykupić wersję Pro w formie subskrypcji (ok. $3 tygodniowo, $6 miesięcznie lub ~$30 rocznie), co usuwa reklamy i wodmark oraz przyspiesza działanie.
Aplikacja Voilà jest rozrywkowa, ale twórcy sugerują też użycie jej rezultatów jako avatary na różnych platformach. Rzeczywiście, wiele osób ustawiało sobie kreskówkowe podobizny wygenerowane przez Voilà jako profilówki na Facebooku czy WhatsApp. To ciekawy sposób na budowanie luźniejszego, kreatywnego wizerunku online (np. przedsiębiorca może wykorzystać taki awatar jako ilustrację w prezentacji, by ocieplić swój obraz).
Toonify/ToonMe – portret w stylu komiksu
Termin Toonify odnosi się ogólnie do algorytmów zmieniających zdjęcia w rysunkowe awatary. Jednym z pierwszych głośnych przykładów był projekt Toonify Yourself stworzony przez entuzjastów AI (Justin Pinkney i in.) – model oparty o sieci neuronowe, który nadawał twarzom wygląd rodem z filmu animowanego. Powstała nawet strona, gdzie można było wgrać zdjęcie i „zobaczyć siebie w wersji CGI”. Dziś istnieje wiele aplikacji mobilnych i stron WWW wykorzystujących podobne modele. Przykładem jest popularna apka ToonMe, która również potrafi przeobrazić selfie w kreskówkę lub komiks za pomocą jednego kliknięcia (często reklamowana na Instagramie).


Toonify wyróżnia się tym, że często wyostrza charakterystyczne cechy – np. powiększa oczy, zmienia proporcje twarzy – by osiągnąć efekt typowy dla kreskówek czy komiksów. Bywa to więc forma karykatury. Wiele narzędzi tego typu oferuje wybór konkretnych stylów: np. avatar w stylu Marvel (komiksowy superbohater), styl anime, disneyowski itp. Technicznie pod spodem działają modele AI przeszkolone na obrazach z tych stylistyk. Warto wspomnieć, że tego rodzaju przeróbki można też robić samodzielnie w modelach open-source (np. Stable Diffusion z odpowiednimi promptami), ale aplikacje pokroju ToonMe czynią to dużo prostszym dla laika.
Co do kosztów – wiele z tych narzędzi jest freemium. Dają podstawowe efekty gratis (często z reklamami lub limitami dziennymi), natomiast za pełną jakość czy więcej opcji trzeba zapłacić. Przykładowo ToonMe oferuje darmowe filtry, ale za pakiet premium (kilkanaście zł miesięcznie) odblokujemy kolejne style i brak reklam. Alternatywą są darmowe strony takie jak toonify.photos – pierwotna witryna projektu Justin’a P. – gdzie klasyczny model Toonify jest udostępniony bez opłat (choć już dość leciwy i o ograniczonej jakości).
Podsumowanie: Jeśli marzy Ci się wersja siebie jak z kreskówki, warto wypróbować któreś z narzędzi typu Toonify. Efekty bywają rozmaite – od uroczych po dziwaczne – ale zawsze zwracają uwagę. Tego rodzaju avatary świetnie nadają się na nieformalne profile, do ilustracji postów na blogu, a nawet jako element brandingu (np. maskotka firmy stworzona ze zdjęcia prezesa;).
Snap Camera (Cartoon Lens) – filtry AR od Snapchata
Snap Camera to aplikacja desktopowa wydana przez twórców Snapchata, która pozwalała korzystać z popularnych filtrów AR na żywo w kamerze komputera. Choć sam program Snap Camera został wycofany w 2023 roku, warto o nim wspomnieć, gdyż to właśnie Snap zapoczątkował trend masowego „uduśmieszania” się dzięki filtrom. Jednym z najsłynniejszych był filtr Cartoon Lens, który przekształcał twarz użytkownika na żywo w postać 3D jak z bajki Pixar. W efekcie miliony ludzi wrzucały do sieci swoje krótkie filmiki i zdjęcia stylizowane na bohaterów animacji.
Obecnie Snapchat nadal oferuje te efekty w swojej aplikacji mobilnej – można zrobić selfie w trybie „Cartoon” i zapisać je jako obrazek. W kontekście awatarów AI, rozwiązania Snapchata to raczej filtry w rzeczywistości rozszerzonej (AR) niż samodzielne generatory obrazów. Działają one w czasie rzeczywistym i nakładają efekt na naszą twarz w kamerze. Mimo to, gotowe „przechwycone” ujęcia z takiego filtra również mogą służyć jako awatar. Przewagą Snapchata jest łatwość użycia i duża płynność działania – filtry są zoptymalizowane i dobrze dopasowują się do mimiki. Minusem – mniejsza kontrola nad ostatecznym wyglądem (algorytm działa automatycznie, bez opcji wyboru stylu poza predefiniowane filtry).
Jeśli ktoś chciałby korzystać z podobnych efektów na komputerze, Snap udostępnił obecnie Snapchat Camera dla przeglądarki (wtyczka Chrome), która integruje się z niektórymi serwisami. Alternatywą są aplikacje jak Snapchat na PC (wersje nieoficjalne) lub starsze instalatory Snap Camera dostępne w sieci – jednak oficjalnie wsparcie zakończyło się z początkiem 2023 r. Niemniej, kreskówkowy filtr Snapchata stał się na tyle kultowy, że warto pamiętać o tej opcji. Dla celów biznesowych może on być użyty np. do stworzenia sympatycznego wizerunku pracownika w komunikacji wewnętrznej (wyobraźmy sobie newsletter firmowy z działu HR, gdzie zamiast zdjęć pracowników są ich „snap-kreskówki”).
Uwaga: Filtry typu Snap nie zapisują naszych zdjęć na swoich serwerach (przetwarzanie jest w dużej mierze lokalne lub w chmurze Snapchata, ale bez publikacji, jeśli sami nie udostępnimy). W kontekście prywatności są to dość bezpieczne zabawki – trzeba jedynie uważać, co sami potem zrobimy z wygenerowanym obrazem (Snapchat jak zawsze zachęca do dzielenia się nim publicznie).
Porównanie stylów awatarów: realistyczne vs. kreskówkowe (i nie tylko)
Jak widać, awatar awatarowi nierówny. Wybierając narzędzie, warto zastanowić się, jaki styl awatara najbardziej nam odpowiada i do czego będziemy go używać. AI daje nam do dyspozycji całą paletę estetyk – od hiperrealistycznych portretów nie do odróżnienia od zdjęcia, poprzez słodkie anime, aż po przerysowane karykatury czy surrealistyczne obrazy niczym z galerii sztuki. Każdy z tych stylów ma swoje zalety i zastosowania:
Awatary realistyczne 2D (headshoty): To wizerunki wyglądające jak profesjonalne zdjęcia portretowe. Mogą delikatnie upiększać lub stylizować osobę (np. dodając idealne oświetlenie, garnitur, neutralne tło), ale pozostają wierne realnemu wyglądowi. Takie awatary sprawdzają się znakomicie w biznesie – na LinkedIn, stronie firmowej czy w materiałach PR możemy użyć AI-wygenerowanego portretu zamiast organizować sesję zdjęciową. Istnieją narzędzia specjalizujące się w tym obszarze, np. Headshot AI czy Aragon – generują one profesjonalnie wyglądające zdjęcia profilowe na podstawie naszych fotografii. To oszczędność czasu i pieniędzy, choć trzeba zwrócić uwagę na ewentualne drobne artefakty czy nienaturalne detale, jakie czasem AI dodaje.
Awatary kreskówkowe / karykaturalne: To przeciwległy biegun – celowo odbiegają od realizmu, podkreślając cechy w stylu cartoon. Ten styl jest świetny, gdy chcemy pokazać luz, kreatywność, poczucie humoru. Markinastawione na młodszą publiczność czy sektor rozrywkowy chętnie korzystają z takich awatarów w komunikacji (np. youtuberzy jako swoje logo). Karykatura stworzona z twarzy prezesa użyta w prezentacji potrafi rozładować atmosferę i pokazać ludzkie oblicze firmy. Anime czy postać z gry może z kolei symbolizować zainteresowania lub wartości danej osoby (np. avatar w stylu superbohatera sygnalizuje zamiłowanie do popkultury). Narzędzia:Voila, Toonify, Snap i dziesiątki podobnych – dają ogromną frajdę i dużą rozpiętość stylów (2D, 3D, różne epoki i konwencje artystyczne).
Awatary 3D (wirtualne postaci): Tutaj wkraczamy już w obszar modeli trójwymiarowych. Styl takiego awatara może być zarówno realistyczny (np. wierna postać ludzka jak w grze FIFA czy The Sims), jak i stylizowany (np. komiksowy). Przewaga 3D to możliwość użycia awatara w ruchu i przestrzeni – w grach, VR, animacjach. Jeśli Twoja firma planuje obecność w metaverse lub organizuje wirtualne konferencje, spersonalizowane awatary 3Dpracowników mogą uczynić to bardziej angażującym. Przykładem narzędzia jest wspomniany Ready Player Me– generuje gotowe modele 3D kompatybilne z silnikami Unity/Unreal i pozwala je od razu użyć w aplikacjach. Warto zauważyć, że stworzenie 3D jest nieco bardziej skomplikowane (często wymaga drobnej edycji, doboru stroju itp.), więc jest to opcja raczej dla tych, którzy potrzebują pełnej postaci, a nie tylko obrazka.
Awatary artystyczne / fantastyczne: Osobną kategorią są wszelkie awatary, które wyglądają jak dzieło sztuki – np. portret w stylu van Gogha, cyberpunkowy obraz z neonami, postać rodem z powieści fantasy. To umożliwia nam AI, łącząc cechy naszej twarzy z dowolnym motywem czy epoką. Styl artystyczny bywa wykorzystywany w personal brandingu np. przez twórców, artystów, muzyków – podkreśla ich kreatywność i unikatowość. Może też służyć w kampaniach marketingowych (np. influencer promuje nowy album, używając awatara siebie jako renesansowego malarza czy kosmicznego wojownika). Lensa AI jest tu królem – pozwala uzyskać wysokiej jakości, malarskie efekty, ale i MagicShot, Fotor czy PicsArt oferują wiele wbudowanych stylów. Np. PicsArtma ponad 20 gotowych stylów awatara: od „artsy” przez „superhero” po „professional”. Wybór zależy od okazji – inny styl wybierzemy na avatar na forum miłośników sci-fi, a inny do ilustracji artykułu na blogu branżowym.
Podsumowując, realistyczne awatary służą profesjonalizmowi, a kreskówkowe i artystyczne – kreatywności i rozrywce. Dobrze wybrany styl może wzmocnić przekaz: poważny ekspert IT raczej postawi na elegancki headshot AI, a startupowiec z branży gier może śmiało użyć swojej karykatury jako elementu wizerunku. Warto eksperymentować – tym bardziej, że koszt wygenerowania różnych wersji bywa niski, a korzyść w postaci wyróżnienia się w tłumie – bezcenna.
(Wskazówka: Zanim zdecydujesz się na konkretny awatar jako oficjalny wizerunek, przetestuj jego odbiór. Pokaż współpracownikom lub znajomym i zapytaj, czy pasuje do okazji. AI daje moc twórczą, ale autentyczność i dopasowanie do kontekstu nadal są kluczowe.)
Bezpieczeństwo i prywatność: na co uważać tworząc awatar ze swojego zdjęcia
Na koniec omówmy bardzo ważny aspekt korzystania z narzędzi AI – ochrona wizerunku i danych osobowych. Tworząc awatar ze swojego zdjęcia, udostępniasz swój wizerunek aplikacji. Warto zadać sobie pytania: Co dzieje się z moim zdjęciem po wysłaniu na serwer? Czy generowane obrazy należą do mnie? Czy moje dane są gdzieś przechowywane? Oto kilka kwestii, na które warto zwrócić uwagę:
Polityka prywatności aplikacji: Zanim skorzystasz, przeczytaj (choćby pobieżnie) regulamin i politykę prywatności. Dowiesz się z nich, jakie prawa do przesłanych zdjęć przyznajesz twórcom narzędzia. Np. w przypadku Lensa AI wywołano dyskusję, gdy okazało się, że w polityce zapisano zgodę użytkownika na wykorzystanie jego danych (poza samymi zdjęciami) do trenowania algorytmów. Jednocześnie firma zapewnia, że zdjęcia użytkowników są usuwane z serwerów w ciągu 24 godzin od uploadu. Oznacza to, że teoretycznie nasze selfie nie powinno „wyciec”, ale warto mieć świadomość, że model AI mógł się na nim czegoś „nauczyć”.
Prawa autorskie do wygenerowanych awatarów: Kto jest właścicielem obrazu stworzonego przez AI z naszego zdjęcia? Zwykle użytkownik ma prawo do własnego wizerunku, ale niektóre aplikacje w regulaminie zastrzegają sobie licencję na wygenerowane grafiki. Przykładowo, pojawiały się doniesienia, że obrazy wygenerowane w Lensa mogą być według TOS aplikacji wykorzystywane przez firmę do celów rozwoju usługi. W praktyce nie oznacza to, że nasz awatar nagle pojawi się w czyjejś reklamie bez zgody – raczej chodzi o trening modeli. Mimo to, upewnij się, że masz prawo komercyjnie wykorzystać swój awatar, jeśli planujesz np. umieścić go na stronie firmy czy w materiałach marketingowych. Większość renomowanych narzędzi daje taką możliwość, ale zawsze lepiej sprawdzić.
Bezpieczeństwo przechowywania danych: Zdjęcie twarzy to wrażliwa dana biometryczna. Jej wyciek mógłby potencjalnie posłużyć do niechcianych identyfikacji, dlatego wybieraj zaufane aplikacje. Popularne programy jak Prisma (Lensa), Snap czy Voila raczej dbają o zabezpieczenia. Gorzej z mało znanymi apkami – zdarzały się przypadki, że z pozoru darmowa aplikacja do avatarów okazywała się malware. Pobieraj narzędzia ze sprawdzonych źródeł (Google Play, App Store) i czytaj opinie. Jeśli coś wygląda podejrzanie (np. żąda dostępu do mikrofonu czy lokalizacji bez powodu), zastanów się dwa razy.
AI a „kradzież” sztuki i tożsamości: Są dwa aspekty etyczne. Po pierwsze, modele generujące awatary były trenowane na milionach obrazów z internetu – w tym dziełach artystów, którzy nie zawsze wyrazili na to zgodę. Stąd kontrowersje, że tworząc np. Magic Avatar w stylu konkretnego artysty, AI „zapytała” od niego styl bez pytania. Po drugie, publikując swój awatar AI (zwłaszcza realistyczny), musimy liczyć się z tym, że ktoś inny może go wykorzystać lub przerobić. Internet pełen jest deepfake’ów – lepiej nie udostępniać w sieci takich wizerunków, których nie chcielibyśmy zobaczyć w innej, niechcianej scenerii. Dlatego zachowaj zdrowy rozsądek: generuj i pokazuj światu takie awatary, z których będziesz dumny, ale miej świadomość potencjalnych nadużyć.
Publikowanie wizerunku a kontekst: Jeśli generujesz awatar i np. korzystasz z platformy społecznościowej, upewnij się, że inni wiedzą, iż to awatar AI, a nie Twoje prawdziwe zdjęcie (chyba że właśnie chcesz pozostać anonimowy pod postacią avatara). W sferze biznesowej raczej zaleca się jawność – np. można opisać „digital avatar created with AI” gdzieś w stopce. Transparentność buduje zaufanie, a jednocześnie edukuje innych o możliwościach technologii.
Na szczęście wiele firm stoi na stanowisku, że kontrola pozostaje w rękach użytkownika. Dobre aplikacje dają opcje usunięcia danych na żądanie (np. Lensa umożliwia zażądanie usunięcia wszystkich danych poprzez e-mail privacy@lensa-ai.com). W krajach jak Polska/UE mamy RODO, które wymusza możliwość bycia zapomnianym. Warto z tego korzystać, jeśli mamy wątpliwości.
Tworzenie awatara z własnej twarzy może być ciekawą zabawą, ale pamiętaj o prywatności. Czytaj regulaminy, wybieraj wiarygodne narzędzia, nie udostępniaj bezrefleksyjnie swoich danych. A jeśli już wygenerujesz dzieło, z którego jesteś zadowolony – ciesz się nim, ale miej świadomość, jak powstało i jakie prawa nim rządzą. Dzięki temu będziesz mógł bezpiecznie i świadomie korzystać z dobrodziejstw AI.
Sprawdź także: 10 darmowych narzędzi AI do animacji zdjęć – jeśli zainteresowało Cię ożywianie fotografii i ruchome awatary, ten poradnik na AI Business przedstawia najlepsze bezpłatne aplikacje do wprawiania zdjęć w ruch.
Porozmawiaj z nami o sztucznej inteligencji
Dołącz do grupy "AI Business" na Facebooku
Polecamy e-book o AI
AI w marketingu – jak zwiększyć sprzedaż i zaangażowanie klientów?
Test Turinga: Czy AI jest już inteligentniejsze od człowieka?